czwartek, 12 lipca 2012

Rozdział 28.

muzyka.
*Madelin*
Kolejny telefon, i kolejny raz głuchy sygnał. Martwię się, bardzo się martwię. Spoglądam na siedzącego obok mnie Harrego. On uśmiecha się do mnie pokrzepiająco i łapie za dłoń.
- Nie zamartwiaj się tak. Niall jest u niej, na pewno wszystko jest ok. - ściska mocniej moją dłoń.
- Wiem, ale boje się ze jest z nią coś nie tak. Ostatnio dziwnie się zachowywała. - przysuwam się bliżej i kładę swoją głowę na jego ramieniu.
- Jest twoją przyjaciółką prawda? - kiwam potwierdzająco głową. - Więc wydaje mi się że by ci powiedziała.
- W ostatni czasie bardzo mało z nią rozmawiam. Stała się bardziej zamknięta.
- Jeśli chcesz podpytam Niall, spędzają ze sobą bardzo dużo czasu. - całuje mnie delikatnie w czoło.
- Będę wdzięczna. - uśmiecham się delikatnie.
- Myślisz że jest coś między nimi? - po chwili pyta Harry.
- Przyjaźń, tak. Ale czy coś więcej?! Myślę że powiedziała by nam.  - spoglądam w jego zielone tęczówki i skradam drobny pocałunek. - Cieszę się z tego że Veronic i Louisowi się udało.
- Mieszanka ich osobowości jest na prawdę zabawna. Pasują do siebie jak nikt inny. - uśmiecha się i spogląda na parę przepychającą się przy grillu.
- Louis te kiełbaski będą już dobre! - mówi Veronic przekręcając smażące się mięsko.
- Tak jasne, a ja jestem królową Brytyjską! - skwitował z ironią Louis.
-  Powiem Ci, że to byłby interesujący widok. Królowa z zarostem? Coś pięknego! - Veronic wystawia mu język i z uśmiechem kontynuuje swoja czynność.
- A nie podobał bym ci się jako królowa? - chłopak łapię ją w pasie i przyciąga mocno do siebie.
- Wiesz co wolałabym jak byś był królem.  - uśmiecha się i skrada mu całusa.
- I jak tam moje kiełbaski? - z kuchni wraca Zayn i spogląda na grilla. - Pozwól że ja się nimi zajmę. - zabiera z rąk Veronic widelec. - A wy możecie zając się sobą. - uśmiecha się do pary.
- Dziękujemy za pozwolenie. - Louis uśmiecha się do przyjaciela i całuje namiętnie Veronic.
- Pozwólcie ze swój wzrok przeniosę na kiełbaski. - Zayn odwraca się plecami do pary i zajmuję się kiełbaskami.
- Na prawdę pasują do siebie jak nikt inny. - szepczę Harremu do ucha i oglądam na dalsze ich poczynania.
- Kto głodny bo gotowe! - Zayn kładzie na stół pełen talerz kiełbasek.
- Mówiłam że są gotowe!  - Veronic zwraca się do Louisa.
- Też cię kocham. - chłopak tylko się uśmiecha i skrada jej buziaka.
- tak, tak, chodźmy jeść. - ciągnie chłopaka do stołu.
- Ja ci mówię że cie kocham,a ty że idziemy jeść?  -chłopak spogląda na nią ze zdziwieniem.
- Ej, no bo głodna jestem! Ale pewnie ze cię tez kocham! - uśmiecha się i mocno się w niego wtula.
- No i tego oczekiwałem! - Louisowi pojawia się szeroki uśmiech a buzi i razem siadają do stołu.
- Może my tez powinniśmy być bardziej pokręceni co? - uśmiecham się do siedzącego obok mnie Harrego.
- Myślę że jedna taka para zdecydowanie nam wystarczy. Dwie były by już zagrożeniem dla społeczności. - uśmiecha się do mnie szeroko.
- Zdecydowanie!
- Podoba mi się tak jak jest! Nie potrzebuje zmian. Wystarczy ze mam cię obok. - obejmuje mnie mocniej ramieniem i spogląda w moje błyszczące tęczówki.
- I pomyśleć że mogliśmy to stracić.!
_____
Ostatnio za dużo o Jeanett.. przepraszam i teraz o dziewczynach będzie troszke:P

1 komentarz:

  1. ohhh... jak słodko jeszcze Niall i Jeanett muszą być parą i będzie idealnie :) Zayn'owi też trzeba jakąś wykombinować, co nie ?

    OdpowiedzUsuń